Cena jednego kilograma jabłek na targu wynosi 2,40 te same jabłka w sklepie kosztują 3 zł O ile procent ceny Ja byłem w sklepie jest wyższa od ceny ich na targu ile procent tańsze są jabłka na targu niż w sklepie. Question from @Agnieszkastacho1 - Szkoła podstawowa - Matematyka

Jak schudnąć po czterdziestce? Ja odnalezłam taką dietę, która najlepiej służyła zarówno mojemu ciału, jak i psychice. Która z nas nie była na diecie, niech rzuci kamieniem Nie znam kobiety, która choć raz w życiu by się nie odchudzała. Ja pierwszy raz byłam na diecie przed pójściem na studia. Pamiętam, że do południa jadłam tylko owoce. Efekty były spektakularne, bo jako rodowita Ślązaczka, do tej pory na śniadanie jadłam kiełbaski i dużo chleba! Potem był już efekt domina. Dieta kapuściana, dieta montignaca, dieta białkowa (koszmar!!), o niskim indeksie glikemicznym, posty Dąbrowskiej, weganizm, a przez chwilę też odżywianie zgodne z grupą krwi. To wszystko niezbyt dobrze działało na mój organizm, ale sprawiało, że zbliżałam się do upragnionego rozmiaru 38. Dzisiaj powiedziałabym tej młodej dziewczynie, którą byłam, żeby spróbowała cały ten wysiłek włożyć w większą akceptację siebie . Dopiero po czterdziestce, gdy zaczęłam przybierać tu i ówdzie dużo bardziej niż wcześniej, a wszystkie próby wprowadzenia restrykcyjnej diety kończyły się fiaskiem, zaczęłam zwracać uwagę na to, co mi służy, a nie na to, co sprawi, że schudnę! Ani mój organizm, ani psychika nie chciały się już tak katować! Rzuciłam się więc na fachową literaturę z nadzieją, że znajdę tam coś, co mi pomoże. Po przeczytaniu dziesiątek książek i artykułów doszłam do wniosku, że muszę odnaleźć w tym siebie i złoty środek. Dieta po czterdziestce – jak zmieniłam sposób odżywiania Zaczęłam przede wszystkim uważnie obserwować swoje samopoczucie i wyeliminowałam to, co mi ewidentnie nie służy. Teraz skrupulatnie czytam etykiety i unikam potraw ze zdradzieckim E. Nie używam soli, wyeliminowałam z diety produkty z laktozą, mocno ograniczyłam cukier oraz mąkę pszenną. Po prostu po tych wszystkich produktach nie czuję się dobrze. Jestem też wielką fanką kaszy jaglanej w różnych formach – uważam, że to najlepszy lek na chandrę i sojusznik kobiecego zdrowia. Ale nie twierdzę, że to jest dieta dla każdego. Na pewno cukier i sól nie są zbyt zdrowe, ale co do laktozy zdania są już podzielone. Czuję się dużo lepiej i przestałam oczekiwać od siebie, że dorównam wymiarami modelkom z magazynów. Chcę przede wszystkim być zdrowa i w dobrej formie. Przestałam się też tak przejmować rozmiarami w sklepie. Tym bardziej, że są marki, które je ewidentnie zaniżają. Dieta po dla kobiet 40plus – złote zasady Wprowadziłam również do swojej diety kilka zasad, dzięki którym czuję się dużo lżej: rano, przed śniadaniem piję ciepłą wodę z cytryną lub z cytryną, imbirem i kurkumą jem 3 posiłki dziennie (próbowałam 5, ale miałam wrażenie, że moja wątroba nie ma czasu na odpoczynek…) z co najmniej 3 godzinnymi przerwami między każdym (bez podjadania!) staram się jeść ostatni posiłek między 18-tą a 19-tą, może to być coś sycącego, ale lubię, gdy jest łatwe w przygotowaniu, na przykład łosoś pieczony z plastrami cytryny. 2-3 razy w tygodniu jestem na tzw. półpoście – to znaczy między kolacją i pierwszym porannym posiłkiem zachowuję 16 godzin postu (co jest dość proste, bo przypada głównie na godziny snu) i najważniejsze – unikam wszystkich restrykcyjnych diet i pozwalam sobie na małe „grzeszki”. Czasem zjedzenie pizzy jest większym manifestem miłości do siebie niż bycie na najzdrowszej diecie, której towarzyszy samobiczowanie. Jeśli na przykład chcecie, zachęcam do spróbowania moich bezglutenowych naleśników z duszonymi jabłkami, które nie tuczą i można ich naprawdę sporo zjeść. Dieta dojrzałej kobiety – to coś więcej niż produkty i przepisy Obecnie mamy coraz większą świadomość tego, jaka dieta jest zdrowa i co powinnyśmy jeść. Już prawie nikogo nie trzeba przekonywać, że należy zmniejszyć ilość mięsa w diecie i jeść jak najwięcej warzyw. Nauczyłyśmy się też doceniać lokalne i sezonowe produkty i coraz więcej z nas woli przygotowywać posiłki w domu, bo zdrowiej. Dla mnie domowe gotowanie ma jeszcze jeden aspekt. Wierzę, że pokarm to także energia, którą wkładamy w przygotowywania posiłków. Jeżeli gotujemy bez pośpiechu, sprawia nam to radość, a intencją jest danie miłości swoim bliskim, to dzielimy się czymś więcej niż tylko posiłkiem. Pięknie napisała o tym dr Preeti Agrawal (specjalistka od holistycznego zdrowia kobiet) w książce „Siła jest w tobie”: „Właściwe nastawienie umysłu podczas gotowania jest tak samo ważne jak jakość pożywienia i techniki gotowania. Kucharz, poprzez swoje dłonie, dodaje do posiłków niewidzialną energię, która oddziałuje na każdego, kto je spożywa.” Dieta, która odmładza – najważniejsze czynniki Oprócz piramidy żywienia (która zresztą ciągle się zmienia) istnieje coś takiego, jak piramida długowieczności. A u jej podstawy leży pozytywne nastawienie do życia! To, co nas wycisza, poprawia nastrój, daje poczucie bezpieczeństwa jest równie ważne, jak nie ważniejsze od tego co jemy! Medytacje, afirmację, kontemplowanie natury, modlitwa i inne działania, które pomagają nam poczuć harmonię, jest również istotne. Udowodniono naukowo, że ich działanie jest bezcenne. Na drugim miejscu jest aktywność fizyczna i dieta bogata w kasze, warzywa i oleje. Lekarze zwracają też uwagę, że ważne jest dotlenienie organizmu (głębokie oddychanie) i wypijanie nawet 2 litrów wody dziennie (to ostatnie stało się już oczywistością). Dla mnie podejście do jedzenia bardzo odzwierciedla to, jak się ze sobą czuję. Kiedy jestem w dobrej formie emocjonalnej i duchowej, z większą łatwością wybieram zdrowe produkty. Ale na szczęście działa to też w drugą stronę. Czasem wystarczy, że świadomie wybiorę zielony koktajl zamiast ciastka i moje samopoczucie zaczyna szybować w górę. „Medycyna zmienia się, gdy zmienia się kuchnia. Zdrowie utrzymane za pomocą restrykcyjnej diety to przykra choroba.” – Monteskiusz

124 likes, 4 comments - (@warzywkogotuje) on Instagram on November 8, 2021: "Dzień dobry 駱 Dziś przysyłam wam przepis na Bardzo waniliowe ciasto z jabłkami ️
96 ... (75) ... 64 - SUKCES! No więc dzisiaj miałam napisać Wam jak schudłam te 21 kg , dodałam nową notkę , tamtej już nie edytowałam ;) .Zacznę od tego , że wymienię Wam produkty , których wystrzegałam się jak ognia , które jadłam czasem/jak miałam ochotę i zakończę na produktach wskazanych , jadłam je prawie codziennie .No to tak , wystrzegać się (co znaczy całkowicie zrezygnować!) ;- biały chleb ,- parówki (szczególnie te tanie , podróbki) ,- ketchup ,- majonez ,- zagęszczane zupy ,- kakao (mam na myśli to słodzone) ,- kotlety ,- chipsy ,- słodycze , batoniki ,- tłuste mleko .Oczywiście wyeliminować trzeba też frytki , hamburgery i inne fast - foody .To zapewne nie jest odkryciem , bo większość z Was o tym wie . Ale napisałam .Być na diecie to nie znaczy zrezygnować ze wszystkiego co dobre ! .Zamiast robić kotleta w tłuszczu i w panierce z ziemniakami , można przyrządzić łatwo kurczaka na kostce rosołowej (z łyżeczką oliwy , jak któraś nie będzie wiedzieć jak zrobić , to powiem) z warzywami gotowanymi , np. :) Taki kurczak na porcję ma około 200 kcal , a kotlet 400 kcal , więc dwukrotna różnica ! .A w smaku też się różni , lepiej smakuje na kostce ;].Polecam też do śniadania lub kolacji dodawać jogurta , małego (np. Gratkę) , wcale nie musisz jeść wyłącznie naturalnych . W moim menu musiał się znaleźć przynajmniej jeden mały jogurcik na dzień . Sądzę też , że schudłam dzięki owocom i warzywom , często jem 2 - 3 marchewi na dzień , 2 jabłka , mandarynki , banana też czasem zjem :) .Nie wliczałam ich i nie będę wliczać , gdyż owoce i warzywa są bardzo zdrowe ;] A zapychają , np. między obiadem a kolacją :) .Ja bardzo często po obiedzie (jakieś 20 - 30 min) jem startą marchewkę z jabłkiem - jako deser . Jest pyszna ! ;) .Sądzę że schudnąć pomogło mi także to w których godzinch jadłam .Codziennie mam na do szkoły , a waracam o .Godziny moich posiłków były następujące ; kolacja .W szkole nic nigdy nie jadłam , jakoś mi się nie chciało . 2/4 razy w tygodniu w-f mam na pierwszej lekcji , więc nie było mi słabo , bo wcześniej jadłam śniadanie . Raz mam na 5 lekcji , więc żebym dobrze się czuła to brałam sobie z domu marchewkę lub jabłko i zjadałam na przerwie przed w-fem ;) Tak samo jak mam ostatni w-f ;) I dałam rady , baa , ropierała mnie energia : obiadem a kolacją jak byłam głodna to brałam sobie 2-3 krążki wafli ryżowych i je jadłam :) . Lub jakieś owoce , czy marchewki : piłam też 1,5 l wody i kubek herbaty nie słodzonej .Teraz kiedy jest zima piję tylko herbatę , bo jest mi zimno ,a jeszcze zimna woda :d .W sumie to tylko tyle było , czasem owszem , zdarzało się zawalić , lub zjeść jakiś większy obiad ;) . Ale nie polecam się tym przejmować , po jednej takiej sytuacji nie przytyjemy ;].A i polecam płatki muesli z TESCO z jogurtem 0 % również z TESCO na śniadanie , są przepyszne i syte ;) .Wiem że chaotycznie napisane , ale wybaczcie ;d. Może się Wam coś przyda , a może Wy to już wiecie ?No nie wiem .POLECAM TEŻ BLOGA Z PRZEPISAMI :zero0kcal .Jak coś , pytajcie ;)A no i oczywiście co z tymi ćwiczeniami , mam takiego lenia , że prawie w ogólne nie ćwiczę , jedyną moją aktywnością , jest w-f iw tygodniu , a w niedzielę 30 minutowy spacer z psem :).Nie sprzątam też w domu bo robi to moja ciotka (ja jestem lewa do miotły , lewa do odkurzacza i lewa do zmywania :P) , robię tylko obiady bo akurat gotowanie mi wychodzi . Nie sądzę żebym spalała przy tym jakieś kalorie ; >

Są podobnie jak razowe pieczywo, bardziej sycące. Dzięki czemu zjecie mniejsze porcje. Kasze jaglane, gryczane, jęczmienne, ryże. na parze tracą mniej wartości odżywczych. Jeżeli nie zapomnicie o ich przyprawieniu będą bardzo smaczne. Do tego duuużo sałat, sałatek, surowych warzyw.

Ja jestem Śląska Dziołcha, silna i konkretna. Moje odchudzanie zaczęłam od przygotowania logistycznego. Nie jestem dietetykiem, to mój pomysł autorski. Nie przeszłam na dietę, diety nie są dla mnie. Przeszłam na racjonalne i zdrowe odżywianie. Obejrzałam wiele filmów na You Tube osób które schudły np. 30 czy 50 kg. Wszędzie powtarzały się te same zasady, które wam przedstawię za chwilę. Moja zmiana trybu życia polega na tym, że już nie wrócę do schabowych i kartofli, zup i zmiana sposobu odżywiania. Jem ZDROWO, niezdrowo już było i to zawiodło mnie na manowce, doszłam do rozmiaru 56/58 teraz 48/46. W ciągu pół roku schudłam 15 kg i do dziś trzymam. Nie gotuję sobie tego samego co rodzinie! Zasada 1 Odstawiamy cukier , słodycze, napoje gazowane. Ja stosuję słodzik i mam gdzieś, czy jest szkodliwy, herbatę owocową piję gorzką,czarna bez cukru mi nie smakuje, więc nie piję , ale piję kawę rozpuszczalną 1/2 z mlekiem 0,5 %. Zasada 2 stosujemy zamienniki– zamiast niektórych rzeczy , które jesz zamieniaj na to co zdrowsze. Chrupiesz chipsy= schrup pokrojony ogórek zielony w skórce Śmietana= jogurt Smażenie= gotowanie czy grillowanie bez tłuszczu. Białe pieczywo= ciemne , ja kupuję żytnie lub orkiszowe czy graham Makaron =makaron razowy Ryż = kasze różnych jest ma wysoki indeks glikemiczny! Kartofle= kasze , po co ci kartofle? Zasada nr 3 Czytamy etykiety na produktach. One nie są by ładnie wyglądać, ale do czytania, zatem okulary na nos w sklepie! Cukier jest wszędzie, nawet się nie spodziewamy gdzie. Np. dużo mają buraczki w słoiku i np. ogórki konserwowe! Wybieramy ogórki ale – kiszone, zielone warzywa. Nawet znany sok dla dzieci marchewkowy ma 10 % cukru. Patrz na jogurty ile mają cukru, wybieraj naturalne. Samemu robimy surówki, albo kupujemy w sosie Vinegret, precz majonez i inne badziewia! Pierwsze pół roku jadłam na obiad surówkę z sosem vinegret. Na początku musimy zredukować drastycznie ilość kalorii, ale nie do np. 600 kcal, bo organizm zgłupieje i nici z odchudzania. Serio, to starcza , zapchamy się taką surówką. Zasada nr 4 Odstawiamy słodkie owoce. Winogrona, banany, śliwki precz. Ale jabłka jadłam i gruszki też, lecz mało. Truskawki jak najbardziej tak, ale bez cukru i bitej śmietany, najwyżej jogurt naturalny. Głównym składnikiem mojej diety, która nie jest w sumie dietą, był owoc POMELO. Jest b. wskazany dla diabetyków, ma mało kalorii i zapycha. Jadłam pół pomelo zamiast obiadu, on jest słodszy niż grapefruit. O pomelo piszemy na naszej stronie, odsyłam was! Zasada nr 5 nie jemy tłusto: mięs typu karczek, schabowe, kurczak ze skórką, mielone!!!!!! Wędlin typu :parówy, pasztety, salcesony, smalec -precz! Ser żółty i topiony precz! Smażymy na oleju jak już i to mało. Jemy: szynkę, chude wędliny drobiowe, typu polędwica, zamiast masła smarujemy twarożkiem. Obiad, piersi z kurczaka smażone na łyżce oleju i wodzie, lub na papirusie, tym z Winiary; warzywa na patelnie, cukinia w plastry, szpinak itd. Co jem, poza przestrzeganiem w/w zasad: Nie jem białego chleba, bułek, pączków i ciastek. Czasem raz w tygodniu coś zjem, np. ciastko francuskie, ale jedno nie 10. Jem czarny chleb, ostatnio słonecznikowy, czarny, niedawno orkiszowy, żytni, graham. Chude wędliny, małe ilości, a często. Warzywa duszone albo pieczone, surówki. Jajka gotowane. Nie jajecznica! Niekiedy smażę pierś z kurczaka w papirusie ( patrz Pomysł na Winiary soczysta pierś z kurczaka ) i bez tłuszczu na rozgrzaną patelnię to też jest cały mój obiad. Albo gotuję 3 pałki (podudzia) z kurczaka i same zjadam. Bez niczego więcej. Niekiedy duszę pierś z kurczaka z cukinią, do tego koperek, szczypiorek. Inna wersja obiadu , ciemny makaron ze szpinakiem. Jak mnie dopada głód, zjadam owoc, pestki dyni, czasem chrupki kukurydziane bez zapachów i smaków, te zwykłe. Albo tak jak teraz zajadam pomidorki koktajlowe. Lubię płatki owsiane z maślanką, zalewam, a potem jak nasiąkną, zjadam. To jako kolejny posiłek. Ziemniaki. Ja nie jem. One mają wysoki indeks glikemiczny. Pożegnaj się z ziemniaczkami, o frytkach nie wspomnę. Drugi moment prawdy: ZASADA NR 6 I teraz was zaskoczę: RUCH FIZYCZNY!!!!! CODZIENNIE ćwiczę na orbitreku 30 minut, ale nie zegarowe, ale aktywnego ćwiczenia. Sprzęt kosztował mnie nieco powyżej 400 zł, kupujcie nośność 20 kg niż wasza waga teraz. Są mocniejsze. Jak przebiegało moje odchudzenie z orbitrekiem, o tym w następnym felietonie. Johanka. Przeczytano razy: 747 Przy takiej zmianie na diecie "dwa jabłka" wytrzymasz cztery, góra pięć dni przy piciu dużej ilości wody. Jeśli chcesz przejść na taką dietę musisz stopniowo zmniejszać wartości kaloryczne, przez pierwszy tydzień diety jedz 100 kalorii mniej i tak cały czas dokąd nie dojdziesz do np 400. Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...POCZTANie pamiętasz hasła?Stwórz kontoQUIZYMENUNewsyJak żyć?QuizySportLifestyleCiekawostkiWięcejZOBACZ TAKŻE:BiznesBudownictwoDawka dobrego newsaDietaFilmGryKobietaKuchniaLiteraturaLudzieMotoryzacjaPlotkiPolitykaPracaPrzepisyŚwiatTechnologiaTurystykaWydarzeniaZdrowieNajnowszeWróć naBartosz Nowak| 8:16aktualizacja 8:24
Ja to jakiś czas temu byłam na diecie jadłam same warzywa owoce i jogurty serki i schudłam ze 4kg w bardzo krótkim czasie,ale potem zaczęłam jeść normalnie nie przejadając się a i tak
Polecamy stronę: Dieta Dukana Zebrane informacje, przepisy, wskazówki na temat najpopularniejszej diety: Diety białkowej dr. Dukana. Dieta jabłkowa Wraz z nastaniem wiosny wiele osób zamierza zrzucić nagromadzone w czasie zimy kilogramy i zadbać o kondycję. Istnieje duży wybór diet, jednak nie każda jest odpowiednia dla każdej osoby. Dużą popularnością cieszą się, uważane za bardzo zdrowe, diety warzywno–owocowe. Do takich sposobów odżywiania należy znana wielu osobom dieta jabłkowa. Jednak jak każda, i ta ma swoje plusy oraz minusy. Podstawą diety jabłkowej są, jak sama nazwa wskazuje, jabłka. Można wyróżnić dwa typy takiego odżywiania, czyli dietę typowo jabłkową, która opiera się na wykorzystaniu do każdego dania jabłek pod różną postacią, oraz dietę, która jest jedynie uzupełniana o ten składnik. Ten pierwszy typ budzi wiele kontrowersji, ponieważ z jednej strony uważa się, że taki rodzaj odżywiania jest zdrowy i pomaga szybko schudnąć, jednak niektórzy uważają, że dieta, której głównym składnikiem jest jabłko, nie najlepiej wpływa na organizm. Zalety diety jabłkowej Podstawową zaletą stosowania diety jabłkowej jest możliwość szybkiego zgubienia zbędnych kilogramów, a co za tym idzie poprawa formy i zdrowia. Tajemnicą skuteczności jabłek jest zawarty w tych owocach błonnik, który skutecznie walczy z nadwagą. Dodatkowym atutem jest to, że dieta jest smaczna i pozwala na zjadanie tylu jabłek dziennie, ile tylko chcemy. Jeszcze jednym atutem jest prostota przyrządzania. Jedząc jabłka, nie tracimy czasu na przygotowywanie skomplikowanych i czasochłonnych posiłków, a to doskonale się sprawdza w przypadku, gdy prowadzimy szybki tryb życia i nie możemy sobie pozwolić na spędzanie w kuchni wielu godzin. Wady diety jabłkowej Niestety, mimo iż dieta jest skuteczna, smaczna i szybka, nie należy ona do najzdrowszych. Przede wszystkim, eliminując z jadłospisu podstawowe potrawy, nie dostarczamy naszemu organizmowi potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania składników odżywczych. Jedząc same jabłka, ograniczamy wchłanianie wielu witamin, bowiem jabłka są źródłem głownie witaminy C. Organizmowi zaczyna także brakować białka oraz tłuszczów. Efektem niedoboru tych składników mogą być: zaburzenia gospodarki hormonalnej, problemy skórne czy wypadanie włosów. Dodatkowo, dieta osłabia organizm i powoduje uczucie zmęczenia i senności. Przykładowy jadłospis diety jabłkowej na jeden dzień Przed pierwszym posiłkiem zaleca się wypicie szklanki wody z odrobiną octu jabłkowego. Dzięki takiemu zabiegowi pobudza się przemianę materii. Śniadanie: małe kawałki jabłka w dowolnej ilości, napar z mięty lub rumianku, niegazowana woda mineralna w dowolnej ilości. Obiad: jabłka w dowolnej iloścji i niegazowana woda mineralna. Kolacja: jabłka w całości lub tarte, woda mineralna lub herbata. Z racji tego, że dieta jabłkowa jest mocno restrykcyjna, tuż po jej zakończeniu powinno się stopniowo włączać do posiłków inne składniki. Jeśli zaczniemy od razu spożywać takie ilości jedzenia, jak przed przejściem na dietę, możemy się spodziewać efektu jojo.
\n\njadłam same jabłka schudłam
4 płaskie łyżeczki żelatyny. 50 ml wody. Warstwa jabłkowa: 1 kg jabłek (waga po obraniu i wydrążeniu gniazd nasiennych) 1/3 szkl wody. 1/3 szkl cukru. 1 galaretka pomarańczowa. Przygotowanie: Jabłka ścieramy na tarce o grubych oczkach,dajemy do garnka,dodajemy wodę,cukier i dusimy aż się rozpadną ,wtedy wyłączamy gaz i dodajemy Kiedy 4,5 roku temu urodziłam młodego, wyglądałam potężnie, żeby nikogo nie obrazić. O ile do ostatniego dnia ciąży czułam się dość atrakcyjnie, o tyle rozwiązanie zweryfikowało to samopoczucie. Zewsząd słyszałam że kiedy będę karmiła piersią, samo mi się schudnie i inne podobne farmazony. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mnie czeka. Z okresu po ciąży, kiedy ważyłam osiemdziesiąt kilo, mam tylko jedno zdjęcie sylwetki i to jak możecie zobaczyć, zrobione z zaskoczenia. Nie lubiłam siebie, nie lubiłam swojego ciała, dlatego nie pozwalałam się fotografować. Moimi przyjaciółmi były obszerne sukienki i wszelakie tuniki. Przed ciążą nie raz byłam na diecie, nie raz nieumiejętnie zabierałam się do odchudzania. Dałam sobie pół roku na „samo się schudnie” , a kiedy zrozumiałam, że samo się nic nie zrobi, wzięłam się za siebie. Nie ma że boli. Urodziny, imprezy rodzinne, goście w domu, jedzenie na mieście, w podróży. Każdego dnia trzeba się mocno pilnować. Trzeba się zaprzeć w sobie i nie pozwalać sobie na słabości. Jedna słabość, ciągnie za sobą kolejne, a później już prosta droga, żeby sobie całkiem odpuścić. Kostka czekolady czy jeden kawałeczek ciasta w tygodniu, jeszcze nikogo nie zabiły. Jednak trzeba pamiętać o silnej woli, inaczej popłyniesz. Jak ważna jest woda na co dzień pisałam w TYM tekście. Zaraz po przebudzeniu, szklanka ciepłej wody z cytryną i odrobiną naturalnego miodu pobudzi jelita do pracy. Przez resztę dnia, również należy pamiętać o wodzie. Również ciepłej. absolutnie NIE. Z bardzo prostej przyczyny. Wszelkie cudowne środki, które obiecują Ci cudowne efekty są o dupę rozbić. Ich pomoc jest znikoma (zazwyczaj pomaga jedynie zawarta w nich L-karniktyna przyspieszająca spalanie), a organizm uzależnia się od tych substancji. Po za tym, same tabletki są jedynie suplementem diety. Na każdych środkach wspomagających odchudzanie, napisane jest że aby uzyskać, należy wdrożyć zdrową i zbilansowaną dietę i aktywność fizyczną. Przyznam że sama swojego czasu, połasiłam się na cudowne efekty pewnych tabletek. Chciałam na skróty osiągnąć super efekt. Wydałam kupę kasy i nie osiągnęłam nic. Jeżeli będziecie się zdrowo odżywiać, jeżeli będziecie ćwiczyć, więcej chodzić na spacery, tabletki są Wam kompletnie nie potrzebne. Jeżeli chcecie działać na skróty, jak ja kiedyś, tez sobie odpuście. Szkoda kasy i organizmu. i zbilansowana dieta. Odstawiamy tłuszcz. Nie całkowicie, bo tłuszcz do trawienie i spalania jest niezbędny. Ale zastępujemy go zdrowymi tłuszczami: olej lniany, olej kokosowy, oliwa z oliwek. Wszelkie oleje rafinowane, masła, margaryny jako smarowidła, dodatki i do smażenia są zakazane. Redukujemy cukier do niezbędnego minimum. Zamiast cukru rafinowanego miód naturalny. Jeżeli tak jak ja, nie wypijecie kawy czy herbaty bez słodkości, proponuje naturalny słodzik stewię. Zapominamy o białym pieczywie. Jedyne pieczywo jakie jadłam, podczas mojej najskuteczniejszej diety to pieczywo chrupkie, chrupkie pieczywo ryżowe albo ciemne pieczywo, im bardziej ciemne i im więcej ziaren tym lepiej. Jeżeli nabiał, to jak najchudszy i słodzony naturalnie. Jogurty naturalne słodzone miodem, albo owocami. Uwielbiam jogurty, ale zamiast sklepowych robię je sama. Miksuje owoce z jogurtem naturalnym, a jeszcze częściej z ser biały, tylko chudy. Zamiast śmietany jogurty naturalne. Odpowiednio doprawione, z odrobiną musztardy, soli, pieprzu czy ziół- świetnie zastąpią majonez. Skrzętnie liczyłam kalorie, więc nawet w mleku cięłam tłuszcz i kupowałam mleko tylko 0,5%. Wiem że to sama woda jest, jednak byłam konsekwentna. Nie lubię mięsa. Jadam je bardzo rzadko. Jednak, jak najbardziej na diecie jest wskazane. Wybieramy chude mięsa i przygotowujemy je grillując na patelni albo w piekarniku. Najlepiej w folii aluminiowej, albo w rękawie do pieczenia- mięso będzie dusiło się wtedy we własnym sosie i nie będzie suche. Wszelkie pszenne makarony zastępujemy razowymi makaronami. Do smaku można się przyzwyczaić, a mają jeszcze jeden plus. Są podobnie jak razowe pieczywo, bardziej sycące. Dzięki czemu zjecie mniejsze porcje. Kasze jaglane, gryczane, jęczmienne, ryże jak najbardziej wskazane. Ryż najlepszy oczywiście brązowy. Ten jednak też trzeba lubić. W takim wypadku polecam ryż paraboliczny. To ryż, uzyskany w przejściowym procesie między brązowym, a zwykłym białym. Nie musicie wcale odstawiać ziemniaków. To nie one tuczą nasze tyłki a dodatki jakie do nich stosujemy. Masełko do tłuczenia, cebulka smażona na tłuszczyk. Sosiki. Dwa nietłuczone ziemniaki, bez tłuszczu czy sosu, wcale Wam nie zaszkodzą. Warzywa na parze tracą mniej wartości odżywczych. Jeżeli nie zapomnicie o ich przyprawieniu będą bardzo smaczne. Do tego duuużo sałat, sałatek, surowych warzyw. To dzięki nim nasz organizm szybciej i łatwiej trawi. Owoce. Najlepsze są surowe. Jeżeli jakiś owoc możesz zjeść ze skórką, zrób to. W skórce owoców jest najwięcej błonnika- który odpowiedzialny jest za wypróżnianie i trawienie. Co z porą jedzenia owoców? To prawda, niektóre owoce zawierają sporo fruktozy. Wprawdzie człowiek może dziennie spalić tylko 40g fruktozy a reszta jest odkładana w postaci tłuszczu, ale… jeżeli macie dylemat czy zjeść niezdrowego fast fooda, kanapkę z majonezem, albo jakiś owoc. To oczywiście że jemy owoce ;) Jeżeli mam być szczera, to nigdy nie liczyłam kalorii, ani cukrów z owoców. A będąc na diecie liczyłam je skrupulatnie. Dla Waszej spokojności, wrzucę Wam tabele owoców. Będziecie wiedzieli, jaki owoc możecie zjeść najbezpieczniej wieczorową porą ;) źródło: fitness-food Oczyszczanie organizmu- od tego warto zacząć. Pozbywamy się z organizmu wszelkich złogów i toksyn. Jak to zrobić i dlaczego warto przeczytacie TUTAJ Małe porcje, pięć posiłków dziennie. Trzy główne- śniadanie, obiad i kolacja i dwie zdrowe przekąski. Duży talerz zmieniamy na mały. Ważne są też pory posiłków. Odstęp miedzy posiłkami powinien wynosić 3 godziny. Więc planowanie i organizacja to rzecz podstawowa. Co z jedzeniem po 18 godzinie? A no nic. To nie o to chodzi. Grunt żeby ostatni posiłek zjedzony przez Was, był trzy godziny przed snem. Jeżeli kładziecie się o 24 nie ma takiej opcji, żebyście przez pięć godzin od ostatniego posiłku o godzinie osiemnastej nic nie zjadły. to 70% sukcesu 30% to aktywność fizyczna. Nie musicie od razu biegać maratonów, nie musicie dźwigać ciężarów. Kiedy po ciąży chudłam, moja aktywność fizyczna nie była wielka. 3 razy w tygodniu biegałam po pół godziny na Orbitreku, robiłam brzuszki, przysiady. Chodakowskiej jeszcze nie było. Jednak największy wycisk dawały mi spacery z młodym. Chodziłam z nim wszędzie gdzie się dało. Robiłam czasem po 10-15 kilometrów. I to wystarczyło. Dlatego nie rzucajcie się od razu na głęboką wodę. Jedyne co możecie zrobić to się zniechęcić. Na większą aktywność przyjdzie czas, kiedy zdrowa dieta i ruch wejdą Wam w krew. Trzymając się powyższych zasad w niecałe 5 miesięcy schudłam dwadzieścia macie pytania, śmiało pytajcie pod postem, na wszystkie odpowiem. fot. Szalony Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, będzie mi bardzo miło jeżeli go udostępnisz. Możesz też polubić ten post, albo zostawić komentarz. Dla Ciebie to chwila a dla mnie będzie to mały dowód docenienia mojej pracy ;) 95 likes, 10 comments - zrzuce40kg on January 18, 2023: "U mnie oczywiście znowu makaron, przepraszam ale nic na to nie poradzę Zawsze jadłam spag" Wiele osób pyta mnie o jedzenie owoców na diecie LCHF. Niezaprzeczalnie owoce są zdrowe i zawierają mnóstwo błonnika, witamin, minerałów ale… niestety ze względu na zawarte w nich cukry proste (węglowodany) nie sprzyjają chudnięciu a nawet mogą powodować tycie. Temat ten pojawił się już w tekście o zasadach LCHF, ale przypomnę go i rozwinę żeby nie było wątpliwości 😉Zerknijcie na poniższe tabele i komponując swoje posiłki pamiętajcie, że przy redukcji wagi trzeba bardzo skrupulatnie pilnować by nie przekroczyć wskazanego limitu – średnio poniżej 20 g węglowodanów dziennie – ponieważ tylko wtedy uczymy i przyspieszamy proces wejścia w ketozę a później spalania tkanki ta lista nie jest stała na każdym etapie ani uniwersalna dla każdej osoby, ponieważ inaczej jemy w okresie, redukcji, stabilizacji wagi, Makro oraz produkty wyznaczają różne czynniki tak banalne jak płeć, wiek, wzrost, waga, cel, ale i nietolerancje pokarmowe, choroby a także chociażby pora roku bo latem naturalnie występują owoce i warzywa, jest więcej słońca i widać to też na talerzu 😉Zachęcam do lektury wątku o adaptacji. Tabela przedstawiająca niskowęglowodanowe owoce z zaznaczeniem tzw. węglowodanów netto (po odjęciu błonnika):NAZWA PRODUKTUkcalBIAŁKATŁUSZCZEWĘGLOWODANYagrest400,70,312,1ananas550,50,314,1ananas, plastry w syropie870,50,221,2ananas suszony3342,62,674,6arbuz350,40,18,8awokado1642,215,67,7babaco201,00,23,6banan971,10,523,6banan skrobiowy1110,00,029,0banan suszony3453,71,587,9Borówki480,30,312,1borówki amerykańskie590,90,315,2borówki, konfitura do mięs1920,30,153,1brzoskwinia451,10,412,3brzoskwinia, mus782,80,218,9brzoskwinia suzona2555,51,664,3brzoskwinia w syropie770,70,119,9brzoskwinia w syropie, odsączona880,90,221,5canistel1552,21,342,1cytron, kandyzowana skórka910,00,024,1cytryna351,30,49,3cytryna, świeża skórka731,70,217,0czarne jagody461,10,913,8czarne jagody gotowane930,70,221,9czarne jagody mrożone441,00,513,1czereśnie621,10,413,9czereśnie suszone2754,61,369,9daktyly920,00,026,2daktyle suszone2792,20,373,9durian301,10,06,7dynia261,70,57,6dynia gotowana241,10,36,2dżem agrestowo-truskawkowy niskosłodzony1660,60,340,2dżem ananasowy bez cukru6010,30,136,2dżem ananasowy niskosłodzony1540,30,239,2dżem brzoskwiniowy niskosłodzony1590,60,237,3dżem jagodowy bez cukru1480,60,436,6dżemu jagodowy niskosłodzony1540,40,139,1dżem morelowy niskosłodzony1550,50,239,0dżem pomarańczowy niskosłodzony1550,30,238,7dżem śliwkowy niskosłodzony1550,40,238,2dżem śliwkowy wysokosłodzony1550,40,337,7dżem truskawkowy1670,40,339,0dżem truskawkowy wysokosłodzony2550,40,363,4dżem wiśniowy niskosłodzony1560,30,137,6dżem wiśniowy wysokosłodzony2590,50,362,3dżem z czarnej porzeczki niskosłodzony1550,40,240,1dżem z czarnej porzeczki wysokosłodzony2550,60,264,1dżem z kiwi niskosłodzony1560,30,238,1dżem z moreli słodzony fruktozą1220,50,231,0dżem z pigwy1630,20,341,1dżem z truskawek słodzony fruktozą1190,20,129,8figi kaktusowe440,70,29,4figi suszone2923,91,478,9figi suszone, duszone1331,30,733,1figi świeże770,60,420,0granat701,10,418,3grejpfrut340,50,210,3grejpfrut czerwony330,60,27,4grejpfrut w puszcze słodzony730,80,218,4gruszka550,70,314,6gruszka gotowana551,10,312,9gruszka suszona2662,00,470,0gruszka suszona, duszona bez cukru1220,70,432,9gruszka suszona, duszona z cukrem1400,80,437,2guajawa360,90,712,3guanabana660,90,017,2jabłko440,60,513,0jabłko gotowane440,50,612,3jabłko gwieździste691,21,116,0jabłko, mus1222,91,127,0jabłko pieczone1050,21,921,1jabłko pieczone z cukerm1100,41,724,2jabłko suszone2442,32,263,6jabłko suszone gotowane630,20,416,3jeżyny621,50,216,6kalamansi301,20,07,8karambloa341,10,97,7kiwi551,00,414,3klementynki391,10,28,9konfituraa truskawkowa3031,21,472,9konfitura wiśniowa3110,51,262,3kumkwat130,00,03,2liczi730,20,217,5limonka280,60,311,2longan560,00,014malinojeżyny351,50,314,1maliny301,20,411,8maliny mrożone301,20,412,4maliny gotowane14417,22,81,5mandarynka430,70,310,9mandarynka w zalewie400,80,210,1mango660,70,417,7mangostan781,10,920marakuja352,90,36,3marmolada2710,50,268,9marmolada śliwkowa2440,50,363,5melon331,00,48,5melon gorzki82,20,00,9melon kantalupa230,30,14,8melon miodowy331,10,16,5mieszanka owocowa mrożona441,00,412,2morele450,80,312,3morele gotowane451,80,310,5morele suszone2905,51,372,4morele suszone, duszone bez cukru1302,50,633,1morele w puszce słodzone900,80,223,4morwa czarna312,10,06,4nektarynka450,80,211,6owoc chlebowca1012,10,125,8papaja450,70,110,8patison gotowany110,10,11,9pepino (trimelon)190,20,14,8persymona czarna662,10,014,8persymona suszona2761,50,773,1pigwa550,50,116,0pigwica580,00,014,0pomarańcze451,00,310,9pomarańcze, skórka1061,70,325,2pomelo481,10,011,5pompela431,10,012,0porzeczki białe351,10,112,8porzeczki białe mrożone321,10,313,5porzeczki czarne361,50,215,5porzeczki czarne mrożone401,50,315,5porzeczki czerwone331,00,314,3porzeczki czerwone mrożone351,00,314,3powidła śliwkowe2171,20,354,1powidła z węgierek2250,60,369,5poziomki350,90,68,5poziomki mrożone słodzone910,30,222,7rambutan710,00,015,5rodzynki Ekonatural2722,30,571,2rodzynki greckie Bakalland2722,30,571,2rodzynki sułtańskie Fresco2772,30,564,7śliwki460,50,312,0śliwki bez pestek mrożone520,70,211,9śliwki daktylowe780,80,519,5śliwki gotowane451,10,311,1śliwki, powidła2201,10,354,5śliwki suszone125,31,171,3śliwki suszone z pestką2703,41,569,7śliwki suszone, duszone, bez cukru1221,70,630,5śliwki w czekoladzie61316,228,179,5śliwki w puszce, słodzone850,50,122,3truskawki300,80,57,3truskawki mrożone290,60,57,3tykwa181,10,12,9winogrona720,80,218,4winogrona w słodkim sosie jogurtowym801,80,918,3wiśnie490,70,511,2wiśnie bez pestek, mrożone481,00,411,1wiśnie gotowane431,30,59,9wiśnie suszone2735,42,665,2żurawina500,50,213,0żurawina, mus słodzony w puszce1500,20,338,0
Jabłka jabłuszka. Zapewne większość osób myśląc o jabłkach, ma w głowie piękne okrągłe, błyszczące, soczyste czerwone jabłka odbijające świecące słońce na horyzoncie. Jak zapewne wiesz, jabłka jak większość owoców czy warzyw ma swoje odmiany. W naszym artykule zebraliśmy listę polskich jabłek, które musisz poznać
Wiosną i latem tego roku otrzymałam na Instagramie oraz Instastory wiele komplementów dotyczących zrzucenia kilku kilogramów. Pojawiły się też liczne pytania, jak to zrobiłam, że udało mi się schudnąć, jak zmieniła się moja dieta i treningi. Starałam się pokrótce odpowiadać na Wasze pytania. Jednak obiecałam, że kiedyś na blogu pojawi się cały osobny wpis na ten temat. “Kiedyś” w końcu nadeszło 😉 Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami jak udało mi się pozbyć niechcianego balastu. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jak schudłam 10 kilogramów, zapraszam Was do czytania! * UWAGA! Wszystkie informacje zawarte w tym wpisie są tylko i wyłącznie opisem mojego własnego doświadczenia. Nie jestem dietetykiem ani (tym bardziej!) trenerem, by udzielać Wam fachowych porad jak schudnąć. * Są takie osoby, które mogą jeść wszystko i być chude jak patyk. Ja niestety nie zaliczam się do grona tych szczęśliwców 😉 Mam tendencję do tycia. Kiedyś było zdecydowanie lepiej, ale po 25 roku życia mój metabolizm przeszedł na pół etatu. Oczywiście “z powietrza” mi się kilogramy nie biorą, ale wystarczy, że chwilę sobie pofolguję z niezdrowym jedzeniem i waga już leci w górę z prędkością światła. Żeby mi się jeszcze te kilogramy lokowały na ciele równomiernie! Ale gdzie tam 😉 Jestem posiadaczką figury typu klepsydra a w momencie, gdy tyję to wszystko “idzie” mi w dolne partie ciała. Góra praktycznie się nie zmienia, brzuch w miarę płaski, ale biodra i tyłek.. no właśnie.. 😉 No i buzia robi mi się jak księżyc w pełni. Biednemu to zawsze wiatr w oczy.. 😉 I nawet nie mogę nie mogę zasłonić się “genami”, bo w rodzinie wszyscy szczupli! Ameryki nie odkryję (haha:P) jeśli powiem, że kluczem do schudnięcia jest połączenie diety z aktywności fizyczną. Oczywiścią mówiąc “dieta” nie mam na myśli krótkotrwałych diet odchudzających (z których zresztą mogłabym napisać doktorat – czytajcie tutaj), a zdrowe i racjonalne odżywianie przez cały czas. Jednak czasem bywa tak, że nawet jedząc całkiem zdrowo i regularnie uprawiając sport żadne skarby nie możemy dojść do wymarzonej wagi. I mnie taka frustracja swojego czasu dopadła i z ręką na sercu powiem – nie miałam pojęcia, dlaczego nie mogę schudnąć! W końcu mi się udało. Dziś zdradzę Wam JAK. “REGULARNIE ĆWICZĘ I ZDROWO JEM I… NIC!” Organizm ludzki szybko przyzwyczaja się do nowych warunków. Myślę, że każdy z Was doświadczył, jakie zakwasy odczuwa się po pierwszym treningu. Jednak po jakimś czasie, gdy ćwiczy się kilka razy w tygodniu to samo, zakwasy znikają. To organizm przystosował się do intensywności treningu i nie reaguje na niego w taki sam sposób, jak wcześniej. Podobnie jest z dietą. Gdy zmieni się menu fast-foodów i słodyczy, na zdrową oraz lekkostrawną dietę, to kilogramy lecą w dół jak szalone. Po jakimś czasie zauważa się jednak, że spadek kilogramów jest coraz mniejszy, a później – że waga stanęła w miejscu. Mój organizm nie był wyjątkiem. Biegam z przerwami od wiosny 2014 roku. Na samym początku, zakwasy po bieganiu miałam takie, że ciężko było mi podnieść się z łóżka. Później organizm coraz słabiej reagował na wysiłek, a ja byłam zadowolona, że następnego dnia po treningu nic mnie nie boli. Podobnie z siłownią, za którą generalnie nie przepadam. Miałam ustalony trening, więc go “odbębniałam” kilka razy w tygodniu. Na początku bolało, ale po jakimś czasie treningi stały się lżejsze. Miałam wprawdzie stopniowo zwiększać ilość powtórzeń i wagę obciążeń, ale oj tam, najważniejsze, że trening zrobiony, a ja na następny dzień czuję się rewelacyjnie, nie? 😉 Teraz z perspektywy czasu zastanawiam się, jak mogłam sądzić, że ta aktywność mi w czymkolwiek pomaga? Z dietą było podobnie. Od momentu przylotu do Stanów przykładam sporą wagę do odżywiania i jem dość zdrowo, więc nie miałam pojęcia, co zmienić w swoim jadłospisie. Nawet dwie panie dietetyk, analizując moje dzienne menu, doszły do wniosku, że odżywiam się naprawdę dobrze. Zaproponowały tylko kosmetyczne poprawki. Raz zaczęłam nawet liczyć kalorie i zapisywać wszystko co jadłam, ale szybko zaniechałam takich praktyk. Wolałam za to ponarzekać, że przecież ćwiczę, zdrowo się odżywiam, to dlaczego te uparte kilogramy nadal są na plusie?! ZMIANY KLUCZEM DO SUKCESU Moje tegoroczne schudnięcie było trochę dziełem przypadku, mimo że oczywiście bardzo chciałam pozbyć się zbędnych kilogramów. Jednak parę rzeczy nałożyło się w podobnym czasie i to okazało się bodźcem dla mojego organizmu do zrzucenia zbędnego tłuszczyku. Przeprowadzka do innego stanu, która była przedsięwzięciem stresującym, niemal zbiegła się w czasie z zmianami w diecie, a także – w moim planie treningowym. ZMIANY W DIECIE Sporą zmianą w moim jadłospisie było wyeliminowanie z niego mięsa. Oczywiście celem tej eliminacji nie było schudnięcie. Nie chcę się tutaj na ten temat rozpisywać (być może kiedyś poświęcę temu osobny post), ale mięsa nie jem i na tą chwilę nie wyobrażam sobie powrotu do dawnej, mięsnej diety. Mięso zniknęło z codziennego menu, więc na początku trochę zastępowałam je innymi produktami – liczba kalorii musiała się w końcu zgadzać w brzuchu 😉 Postawiłam na jeszcze więcej warzyw (choć dotychczas jadłam ich całkiem sporo) i owoców. Owoce uwielbiam, ale zawsze czytałam, że nie powinno ich się jeść za wiele przy zdrowej diecie i najlepiej tylko do godziny 14, ze względu na zawartość cukru. Wtedy olałam zupełnie te rady i zaczęłam jeść naprawdę sporo świeżych owoców – nawet kilka razy dziennie i nawet po 21 😛 ZMIANY NA TRENINGU Stało się tak, choć to nie był świadomy krok z mojej strony, że zmiany na talerzu, zbiegły się z zmianami w moich treningach. Po prostu któregoś dnia uderzyłam się mocno w głowę i stwierdziłam, że.. fajnie byłoby przebiec półmaraton 😉 Oj tam, oj tam, że całe życie byłam antysportowa, przecież chcieć to móc! Z właściwym sobie optymizmem zadecydowałam jakoś na początku marca, że w sumie to ja bym chciała pobiec na początku maja, jeszcze przed wylotem do PL. Poprzeczka postawiona nieco za wysoko, ale… Postawiłam wszystko na jedną kartę, zrezygnowałam zupełnie z nielubianej siłowni i skupiłam się wyłącznie na ostrym cardio. Przy treningach popełniłam pewnie wszystkie możliwe błędy biegacza, ale muszę przyznać, że wyszłam wtedy zupełnie ze swojej strefy komfortu. To była krew, pot i łzy. Ale półmaraton przebiegłam! (czytaj tutaj) ZMIANA… ZAMIESZKANIA Nie była obojętna tutaj także przeprowadzka z Georgii na Florydę (czytaj tutaj), czyli z klimatu ciepłego do bardzo ciepłego 😉 Dzięki upałom i dużej wilgotności moje zapotrzebowanie na wodę gwałtownie wzrosło. Kiedyś wypicie dwóch litrów wody dziennie było dla mnie abstrakcją, w tej chwili jest normalnością. Ba, czasem nawet mój organizm potrzebuje więcej płynów! Gorący klimat sprzyja też lekkim posiłkom. Pomyślcie, na co macie ochotę w bardzo upalne dni? No właśnie, lekka sałatka, smoothie czy owoce smakują tutaj dużo bardziej niż gęste zupy czy sycące dania. Ponadto, każdy wyczerpujący trening na dworze uwalniał z mojego organizmu hektolitry potu. Naprawdę, do tej pory nie sądziłam, że człowiek może się tak pocić 😉 I ten właśnie “magiczny” sposób moje ciało zareagowało na zmiany. Nie ważyłam się wtedy przez dłuuugi czas, choć nieco luźniejsze ubrania mnie cieszyły 🙂 Każdy komplement również bardzo poprawiał mi humor! W końcu odważyłam się i stanęłam na, znienawidzonej do tej pory, wadze. Sama byłam zdziwiona, że pokazała ona dokładnie 10 kilogramów mniej:) * Nie chciałam znów tworzyć posta-giganta, którego będziecie musieli czytać na kilka razy! Dlatego nie napisałam tutaj, jak dokładnie wygląda moja dieta oraz treningi, jakich zasad przestrzegam, a kiedy pozwalam sobie na “chwilę szaleństwa”. Jeśli jednak chcecie przeczytać coś w takiego albo poznać przykładowe jadłospisy dnia to dajcie proszę znać 🙂
Nigdy nie jadłam tak smacznych udek z kurczaka! Obiad na patelni, w 20 minut! Składniki: masło: 30 g udka kurczaka: 6 szt. sól: 20 g czarny pieprz: 10 g
27 września 2006 at 21:37 ANIATMember Tematów: 2Odp.: 7Początkujący Niesłychane! Udało mi się wreszcie troche schudnąć. 5 tygodni temu ważyłam 84 kg a dzisiaj waga pokazuje 77,5 kg = 6,5 kg mniej. Podaję moją metodę: żniadanie- bez ograniczeń obiad- włażciwie też kolacji-brak słodycze, chipsy, paluszki itp-brak sport- co drugi trzeci dzień- 30 min. rowerek stacjonarny lub 10 minut biegu na żwieżym powietrzu woda- baaaaaardzo dużo Wieczorami jak doskwierał mi bardzo głód wcinałam marchew, jabłko itp Najtrudniejszy był pierwszy tydzień a teraz już jest z górki. Spróbuję tak się trzymać dalej i pochwalę się Wam …… jak będę miała czym. Pozdrawiam 1 października 2006 at 20:28 FigaKeymaster Tematów: 61Odp.: 910Zasłużony To ja serdecznie gratuluje :)))) Czyli stosowalas metodę o której wszyscy wiemy ale ciązko ze stosowaniem jej:) 2 października 2006 at 14:48 KatrjinMember Tematów: 0Odp.: 2Początkujący No to pozostaje mi tylko gratulować, gratulować i jeszcze raz gratulować!!! Jak każda kobietka wie, to co zrobiłaż, wymagało silnej woli i mega wytrwałożci! Jest się czym pochwalić 8) . 8 października 2006 at 21:20 FigaKeymaster Tematów: 61Odp.: 910Zasłużony Tak szczegolnie w tym teraz okresie jesienno-zimowym, kiedy to dłużej w domu sie siedzi i leniwiej zbiera gdziekolwiek 14 października 2006 at 14:51 pawkaMember Tematów: 0Odp.: 9Początkujący Gartulacje, ANIAT!!! T una wet nie tak ważno na ile scucłeż, a ważne, że się udalo,no nie? 🙂 No teraz uważaj:))) 29 października 2006 at 10:12 Super!! Kurcze, żebym ja miała tyle silnej woli 🙂 31 października 2006 at 10:01 RoxanaMember Tematów: 1Odp.: 145Zapaleniec Aniat bardzo serdecznie gratuluje no i trzeymam kciuki za nastepne sukcesy. Zazdroszcze CI silnej woli. Ja mam do zrzucenia tylko 5 kilogramow, a walcze z nimi od pol roku. Nie moge ich zbic za cholere 😥 31 października 2006 at 17:35 Roxanka miałam/mam to samo, w wakacje przytyłam 12 kg i w ogóle nie mogłam się w sobie zebrać. 🙁 Dopiero jak przeczytałam post Anit to się zawzięłam i teraz to nawet nie mam ochoty na jakies słodycze. Najgorszy jest zawsze pierwszy tydzień, a potem już z górki. Narazie sobie radzę i czuję, że będą efekty. 🙂 2 listopada 2006 at 15:35 ANIATMember Tematów: 2Odp.: 7Początkujący Minęło kolejne 5 tygodni i nie jest już tak różowo jak w pierwszych pięciu. Ale cieszę się, że udało mi się utrzymać wagę a schudłam dodatkowo 2 kg. Moja dzisiejsza waga 75,5 kg. Przypominam, że 10 tygodni temu ważyłam 84 kg. Czyli razem 8,5 kg tłuszczu mniej. Czasami bywa ciężko- np na imprezach. Mam nadzieję, żę za kolejne 5 tygodni znowu będzie mniej o minimum 2 kg. Pozdrawiam 2 listopada 2006 at 22:06 AndQMember Tematów: 11Odp.: 163Zapaleniec To gratulujemy koleżance gorąco i tryzmamy kciuki. Ja wiem co to znaczy bo odchudzam sie srednio 2-3 razy w roku. Teraz od kiedy mieszkam sam to aż boję się tej zimy….zeby nie przyzimować i obudzić się jak niedzwiec polarny przed zimą 10 listopada 2006 at 10:44 KamillaMember Tematów: 0Odp.: 2Początkujący Więc ja też się troszkę pochwalę. Schudłam w 12 tygodni 17 kg! Hehe. Moja metoda: 3 posiłki o stałych porach łączyć białko z węglowodanami w każdym posiłku Zero słodyczy Zero sportu, hehe Ograniczyć owoce i warzywa korzenne Zero przekąsek i przegryzek i czegokolwiek do ust poza wyznaczonymi posiłkami 🙂 10 listopada 2006 at 21:53 ANIATMember Tematów: 2Odp.: 7Początkujący Gratuluję! Jestem w szoku! A jaka była Twoja waga wyjżciowa? Dobrze się czujesz po takiej utracie wagi w tak krótkim czasie? Które warzywa i owoce korzenne ograniczałaż? Podaj jakież szczegóły, proszę!!! 24 listopada 2006 at 07:58 celebrityMember Tematów: 5Odp.: 56Stały bywalec no to gratuluje 🙂 i zycze wytrwalosci 🙂 JennyMember Tematów: 0Odp.: 20Bywalec @ANIAT wrote: Niesłychane! Udało mi się wreszcie troche schudnąć. 5 tygodni temu ważyłam 84 kg a dzisiaj waga pokazuje 77,5 kg = 6,5 kg mniej. Podaję moją metodę: żniadanie- bez ograniczeń obiad- włażciwie też kolacji-brak słodycze, chipsy, paluszki itp-brak sport- co drugi trzeci dzień- 30 min. rowerek stacjonarny lub 10 minut biegu na żwieżym powietrzu woda- baaaaaardzo dużo Wieczorami jak doskwierał mi bardzo głód wcinałam marchew, jabłko itp Najtrudniejszy był pierwszy tydzień a teraz już jest z górki. Spróbuję tak się trzymać dalej i pochwalę się Wam …… jak będę miała czym. Pozdrawiam Gratulacje, chciałabym mieć taką silną wolę 🙄 ANIATMember Tematów: 2Odp.: 7Początkujący Odchudzam się już od 15 tygodni. Sukces w moim życiu. To też dzięki tego forum bo opisuję tu moje efekty i to mnie mobilizuje do dalszej pracy. Przyznaję, że mam lekkieo doła, brakuje mi sił, a zbliżają się żwięta i będzie tyle słodkożci…. Ale do rzeczy. Pierwsze 5 tygodni- schudłam 6,5 kg Drugie 5 tygodni- schudłam 2 kg Trzecie 5 tygodni- schudłam 1,5 kg ŁĄCZNIE 10 KG- ŁADNIE TA DZIESIĄTKA WYGLĄDA. Przez ostatnie 6 tygodni ćwiczyłam codziennie „6 weidera” , zdarzyło mi się też jechać na rowerku stacjonarnym co 3-4 dzień, ale trochę więcej jadłam. Polecam „6 weidera”- zgubiłam w pasie min 4 cm( zależy jak się mierzy, może nawet 6 ) Tylko jak tu utrzymać wagę przez żwięta. Spróbuję. Co ja gadam- uda się. Pozdrawiam.
헕헲헮혁헮 헗헮헵헺혀 / 퐏퐑퐙퐄퐏퐈퐒퐘/퐙퐃퐉Ę퐂퐈퐀/헥험험헟헦 (@czarodziejka81) on Instagram: "HIT!EKSPRESOWE CIASTO Z JABŁKAMI
Cena jednego kg jabłek na targu wynosi 2.4zł te same jabłka w sklepie kosztuja 3 zł a o ile procent cena jabłek w sklepie jest wyzsza od ich ceny na targu? b o ile procent tansze sa jabka na targu niż w sklepie??.
  1. Оχуጸիзвиጱы ուпоψекыጲι նунтυситр
    1. Ах нтоб վукуգубስ ሿ
    2. ኃнудрутвխ еዢեኖω глαшаժыղа аβጁцև
  2. Ухуኺէ м կаγехеከիղ

97 likes, 1 comments - iwa.chudnie on December 28, 2022: "To jest obłęd smaku. I fit! 2 jabłka, 3 jajka, garść orzechów włoskich, łyżeczka proszk"

\n \n jadłam same jabłka schudłam
Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Odchudzałam sie i bardzo mało jadłam, duzo schudłam brzydko wygladałam i jak przytyłam i zaczęłam normalnie jeśc to jak zacznę jeść to jem i jem. nie moge sie powstrzymać, a nie chce tak.
Wrzucić do rondla pokrojone jabłka i od razu skropić sokiem z cytryny. Posypać cukrem. Podsmażać na małym ogniu, delikatnie mieszając. Smażymy tylko do momentu, kiedy jabłka zmiękną. Wystudzić. Moje jabłka puściły sporo soku. Na ser wyłożyłam same jabłka, bez soku. Na jabłka zetrzeć na tarce kawałek ciasta z zamrażalnika.
.